Konsumpcja, wystawny tryb życia oraz pozorna atrakcyjność odroczonych płatności nie są naszymi sprzymierzeńcami w dbaniu o płynność finansową. A gdy płatności zaczną się nawarstwiać, nietrudno o powstanie długu. Co zrobić, gdy taki pojawi się na naszym koncie? Podpowiadamy, jak zmotywować się do jego szybkiej spłaty.
Dlaczego zwlekamy ze spłatą należności
Sytuacja, w której otrzymujemy wezwanie do zapłaty i nadchodzi czas opłacenia zaległych zobowiązań, może stanowić psychiczny dyskomfort. Zwłaszcza jeśli kwota zobowiązania jest dosyć znacząca. Znacznie łatwiej powiedzieć sobie, że w przyszłym miesiącu opłacimy dwa czynsze, niż faktycznie to zrobić, kosztem przyzwyczajeń i przyjemności. Nic więc dziwnego, że pierwszą reakcją bywa odłożenie całej sprawy na później. Staramy się oddalić od siebie to nieprzyjemne doznanie. Jednocześnie czas gra na naszą niekorzyść. Jak pogodzić te przeciwieństwa?
Najlepiej sprawdzić, ile wynoszą nasze zobowiązania i czy możemy je spłacić bez szkody dla innych zobowiązań, jedynie lekko „zaciskając pasa”. Jeśli nie jest to możliwe, sprawdzić, czy możemy spłacić należność w ratach, nie przeciągając jednak nadmiernie czasu spłaty.
Jak zmotywować się do spłaty długu
Może okazać się, że już sama rozmowa z wierzycielem i akceptacja nowych warunków spłaty zobowiązania stanie się istotną motywacją do działania. Dzięki rozłożeniu długu na raty masz jasny plan i wiesz, kiedy wyjdziesz na finansową prostą. Do tego jednak potrzeba samodyscypliny. Jeśli ci jej brakuje, poproś zaufaną osobę o to, aby dopingowała cię w tym procesie.
Na tym etapie możemy już zdefiniować precyzyjny cel powziętego działania, np. spłacenie długu w 3 miesiące, by zacząć odkładać na wakacyjny wyjazd. Wiesz dokładnie, kiedy spłacisz swoje zobowiązanie i jaka konkretnie będzie to kwota. Przez cały okres spłacania rat pamiętaj o nim. Możesz nawet zapisać sobie na kartce nad biurkiem lub w kalendarzu, dlaczego to robisz. Ponadto możesz odnotowywać zakończenie każdego etapu spłaty. Traktuj to jako osobisty sukces.
W czym mogą przeszkodzić nam długi
Oprócz wsparcia bliskiej osoby w mobilizacji do spłaty długu przyda się świadomość konsekwencji. Nawet drobny dług może dać o sobie znać. Jeśli jest to dług w banku, to wzmianka o opóźnieniu znajdzie się w raporcie BIK, co obniży twój scoring. Nawet jeśli teraz wydaje ci się to bez znaczenia, może wrócić w postaci odmownej decyzji kredytowej przy kupnie wymarzonego „M”. Wierzyciel i firma windykacyjna może także dokonać wpisu w rejestrze dłużników. Może to zrobić w momencie, gdy od terminu płatności minęło już 30 dni, a wartość długu w przypadku osoby prywatnej wynosi minimum 200 zł. O zamiarze wpisania na listę dłużników powinniśmy zostać powiadomieni przez wierzyciela z 30-dniowym wyprzedzeniem.
Jeśli taka informacja widnieje w bazie któregoś z biur informacji gospodarczej, musimy liczyć się z faktem, że dostęp do niektórych usług będzie utrudniony bądź nawet niemożliwy. Taki dłużnik może wówczas mieć problem z dokonaniem zakupu na raty, nie będzie mógł nabyć telefonu w abonamencie ani też wziąć samochodu w leasing.
Spłacony dług i co dalej
Więcej informacji o tym, jak wyjść na finansową prostą, znajdziesz pod tym adresem https://pl.kruk.eu/klienci/poradnik/porady/porozmawiajmy-o-wyjsciu-z-dlugow-zrob-pierwszy-krok Pierwszy krok warto zrobić jak najszybciej. To również przyspieszy cały proces odzyskiwania płynności finansowej. Co w momencie, gdy już spłacisz całość długu?
Zarówno na etapie spłaty, jak i po, zaleca się kontrolę własnych nawyków konsumenckich. To właśnie nadmierne zakupy i korzystanie z odroczonych płatności stanowią źródło wielu zadłużeń. Dobrze zatem kontrolować swoje zwyczaje i dokładnie analizować chęć zaciągnięcia jakiejkolwiek pożyczki. Pomocny przy tym okaże się monitoring domowego budżetu.
Przyglądanie się swoim zwyczajom, jak również przychodom i domowym wydatkom pomogą w poszukiwaniu obszarów, w ramach których można stworzyć rezerwy finansowe. Dzięki większym oszczędnościom możemy realizować nie tylko własne plany bez zaciągania dodatkowych zobowiązań. Środki zgromadzone na koncie oszczędnościowym lub na lokacie pomogą nam także w sytuacji losowej, jak choroba czy utrata pracy. Poduszka finansowa stanowi koło ratunkowe w trudnych chwilach. Im więcej na niej zgromadzimy, tym lepiej.
